Sexappeal

         Prawdopodobnie nie ma na świecie kobiety, która by nie marzyła o tym, by idąc ulicą robić wrażenie na wielu mężczyznach, najlepiej na wszystkich. Wystarczy mieć w sobie „to coś” zwane sexappealem. I nie chodzi tu o wyzywający strój. Sexappeal jest wewnątrz kobiety, a nie na niej.
         Na sexappeal składa się cała masa zachowań, którymi kobiety zostały obdarowane przez naturę. Dzięki tym zachowaniom kobiety znacznie lepiej i łatwiej mogą przykuwać uwagę mężczyzn. Oczywiście mężczyźni, jako wzrokowcy najpierw zwrócą uwagę na ciało, ale nie wystarczy mieć krągłej pupy, by zawrócić im w głowie. Większość z nich uważa, że kobieta powinna mieć nieuchwytne „to coś” w sobie. Przyznają że ten sexappeal sprawia, że krew zaczyna szybciej krążyć. Jednak, co kryje się za tymi słowami? Na 100% kobiecości składa się przede wszystkim radość z życia i entuzjazm. Jeśli kobieta jest niezadowolona z życia, z samej siebie, nie zrobi na mężczyźnie najmniejszego wrażenia. Zrozumiałe jest, że każdy ma lepsze i gorsze dni. Optymistycznie nastawiona do życia kobieta, z uśmiechem na twarzy, na dłużej przyciągnie męską uwagę, niż kobieta pół naga, ale zgorzkniała. Od zawsze mężczyźni mają słabość do kobiet uśmiechniętych, a te często o tym zapominają. Okazuje się, że wielu mężczyzn uważa, że oczywiście kobieta musi mu przypaść do gustu (to działa w obie strony tak samo), ale ważniejsza jest aura, jaka ją otacza, czyli „to coś”. 
           Podobno wszystkiego można się nauczyć. Warto popracować nad swoim wyglądem i równocześnie zadbać o wnętrze. Okazuje się, że sexappeal tkwi w genach każdej kobiety. Rzecz w tym, że własny zestaw zachowań musi ona wypracować sama. Każda kobieta może nauczyć się i wyzwolić w sobie zalotną kusicielkę, musi jednak tego chcieć. Powinno jej to sprawiać radość, pewnego rodzaju zabawę i musi to pokochać. Jeśli nie widzi się w tej roli, nic na siłę, ponieważ może mieć to odwrotne od zamierzonych skutki. Pierwsza podstawowa sprawa, kobieta powinna zaakceptować siebie i pokochać swoje ciało. Jeśli już tak jest, powinna znaleźć sposób, by pokazać i wyeksponować swoją kobiecość.
        Jak mówią praktyka i doświadczenie czyni mistrza, tak samo jest i w tym przypadku. Sexappeal u większości kobiet rozwija się w okolicach trzydziestego roku życia. Składają się na to doświadczenia związków i zawarte znajomości z mężczyznami. W tym okresie kobieta jest bardziej świadoma, czego pragnie i wie, co sprawia jej przyjemność.
        Warto również zadbać o siebie na zewnątrz. Garderoba nie jest w tej kwestii najistotniejsza, ale większość kobiet uwielbia pięknie wyglądać. Czas najwyższy pozbyć się z szafy rzeczy, których już od kilku miesięcy się nie nosi. Na czarną listę powinny trafić wszystkie ubrania „po przejściach”, czyli sprane, zmechacone, zaplamione. Prędzej zrobi się na mężczyźnie wrażenie w zwykłym czarnym golfie, ale czystym niż w cekinowej bluzce bez większości cekinów. 
         Na kobiecość składa się wiele. Dla każdej kobiety jest to inny zestaw zachowań, gestów, słów itp. Niepodważalny jest jeden fakt, kobieta posiadająca „to coś” to kobieta kochająca swoje ciało i całą siebie. Sexappeal to broń kobieca. Każda ją ma, ale trzeba jeszcze nauczyć się z niej strzelać do celu.